Zakład Cardhu swoją nazwę, oznaczającą „czarną skałę”, zawdzięcza ciemnej barwie stoku Mannoch Hill - usytuowany jest u podnóża tego stoku. Od 1811 roku w tym miejscu John Cumming prowadził na swojej posesji nielegalną produkcję whisky.
Przy wsparciu żony - Helen unikał zręcznie skutków kontroli urzędników skarbowych. Helen obmyśliła sposób na problemy z urzędnikami podatkowymi. Kiedy przybyli na kontrolę do Cummingów, urządzała dla nich zakrapianą biesiadę oraz wywieszała na dachu stodoły flagę. To oznaczało dla wszystkich okolicznych, nielegalnych gorzelników, by ukryć aparaturę do destylacji.
Doskonała woda ze strumieni spływających z okolicznych wzgórz jako dopływy rzeki Spey oraz dostatek jęczmienia kusiły wielu farmerów do nielegalnej produkcji, jednak Cumming w 1824 roku, zalegalizował działalność. Tę datę oficjalnie przyjmuje się za datę powstania zakładu.
Cardhu jest prawdopodobnie jedynym destylatem pochodzącym ze Speyside, który nigdy nie używał określenia „Glenlivet”. W 1893 roku Cummingowie sprzedali Cardhu firmie John Walker & Sons, lecz w umowie zastrzegli, że mają objąć stanowisko kierownicze w firmie Walkerów oraz stanowisko menedżera Cardhu.
Po drugiej wojnie światowej cały destylat Cardhu wykorzystywany był do zestawiania blendów Johnnie Walkera. Dopiero w 1960 roku na rynku pojawił się 12-letni Cardhu Single Malt. Jako single malt butelkowany jest tylko destylat, który leżakował w beczkach po bourbonie. Ten, który dojrzewał w beczkach po sherry przeznacza się do zestawiania blendów. W 65% są to blendy Johnniego Walkera.
W 1965 roku zakład został zmodernizowany, a produkcja zwiększyła się. Firma Cumminga zyskała oficjalną nazwę Cardhu, taką jak produkowane w zakładzie trunki. W 2000 roku pojawiła się na rynku specjalna edycja Cardhu – Cardhu Special Reserve. Whisky ta pochodzi ze stu beczek, które zostały w 1982 roku, umieszczone w najlepszym miejscu piwnicy leżakowej w celu uświetnienia urodzin księcia Williama.
Cardhu to whisky niebanalna, zaskakująca swą historią, od lat wytwarzana z niezmienną recepturą. Alkohol ten zaskakuje swym łagodnym i słodkawym smakiem, z ukrytym, ale wyczuwalnym niuansem dymu. Finisz raczej krótki, odrobinę wytrawny. Odpowiedni dla każdego podniebienia.
