Gruzja - modne miejsce na mapie świata

Wojna, bieda, niebezpieczeństwo – przez wiele lat pokutowało przeświadczenie, że Gruzję należy omijać z daleka, jeśli chce się wrócić do domu w jednym kawałku. Od pewnego czasu można jednak zaobserwować pewną modę – modę na nieznane.
Gwiazdy z pierwszych stron gazet zdobywają ośmiotysięczniki, prezenterzy wyruszają na egzotyczne wyprawy do dżungli, muzycy biorą udział w ekstremalnych rajdach na pustyniach. Zmienia się mentalność, wzrasta ciekawość świata. Turystom znudziły się wytarte szlaki i wyśrubowane ceny znanych kurortów. Teraz modnie jest być oryginalnym! Wzrosło zainteresowanie krajami wschodnimi, a w tym także Gruzją. Państwo to zaczęło być tak oblegane, że w ostatnich dwóch latach najbardziej znane linie lotnicze uruchomiły nowe połączenia - do Tbilisi.

Dla każdego coś dobrego
Niezależnie od tego, czy lubisz smażyć się na plaży, kochasz pływać, czy wolisz trekking lub wspinaczkę – to miejsce jest dla Ciebie. Na plażowiczów czeka Batumi. Oryginalne budynki kościoły, domostwa, twierdze czy baszty obronne znajdują w Mcchetcie, Tbilisi, Omalo, Mestia, czy regionach Tuszetia i Swanetia. Odważni alpiniści mogą wybrać zabójcze Uszbę czy Kazbeg. Rodzinny kraj Stalina składa się z obiektów z Listy Światowego Dziedzictwa UNESCO (Katedra Bagrata i klasztor w Gelati, Miasta-muzeum Mccheta, Górna Swanetia) oraz niezliczonych zabytków. A jeśli zimą wolisz jeździć na nartach niż godzinami stać w kolejce pod wyciągiem – Gruzję po prostu pokochasz.

Wieczorową porą
Mimo pięknych zabytków i wielu atrakcji, to legendarna gruzińska gościnność ściąga turystów z całego świata. Jadąc na Kaukaz można spodziewać się wielu zaproszeń do domów obcych ludzi, którzy z przyjemnością ugoszczą wędrowca. To w takim domu można dowiedzieć się, czym jest keipi, uczta wyprawiona dla gościa. Poznać ją można po suto zastawionym stole, patetycznych i długich toastach, przepysznych chinkali i chaczapuri. Gruzińska kolacja nie składa się z odgrzanego dania w mikrofalówce jedzonego przed telewizorem, wierni fani fast foodów mogą poczuć się zagubieni. Kolacja to jedna z najważniejszych części dnia – czas odpoczynku i radości z bycia z przyjaciółmi, rodziną i gośćmi. Biesiadnicy raczą się wtedy chaczapuri – plackiem z farszem zależnym od fantazji przyrządzającego (ser, fasola, mięso), chinkali (pierożki z mięsem). Inny smakołyk to kebabi, czyli szaszłyk z baraniego mięsa oraz tolma – gołąbki zawinięte w liście winogron. Podczas biesiady ważną osobą jest gospodarz, swoisty mistrz ceremonii (tamada), który wznosi kolejne i kolejne toasty.

Jak podróżować
Zwiedzając Gruzję nie trzeba już wyglądać czołgów i bać się ostrzałów. Zamieszki skończyły się tam kilka lat temu. Wakacje w Gruzji mogą być takie, jak wszędzie indziej. Nie brakuje tam modnych hoteli, wypełnionych mężczyznami o nabrzmiałych mięśniach oraz smukłymi blondynkami. Poczuć klimat państwa można jednak dopiero tam, gdzie jest najmniej cywilizacji. To tam króluje słynna gruzińska gościnność, tam są najpiękniejsze widoki i najwspanialsza kuchnia.

Hotele można znaleźć w niemal każdym przedziale cenowym. To najlepsze miejsce na nocleg – bardzo trudno znaleźć kwatery prywatne, szczególnie w małych miejscowościach. Niełatwo jest także miłośnikom spania pod chmurką – mało campingów. Można jednak rozbić się tam, gdzie się stoi, w Gruzji nie ma zakazu biwakowania. Warto jednak pytać o możliwość rozbicia się w czyimś ogródku – mieszkańcy chętnie się na to zgadzają, podobnie jak na autostop. Zgodnie z gruzińskim powiedzeniem „gość jest zesłany przez Boga” i nawet wroga w swoim domu należy traktować z szacunkiem.

Przygotowując się pod względem finansowym warto najpierw określić kaliber wakacji. Przyzwyczajeni do luksusu mogą pominąć ten fragment, zapewne będzie zbędny. Wartość waluty gruzińskiej (GEL) jest zbliżona do wartości polskiego złotego, przeliczanie nie będzie więc problemem.

Najtańszy nocleg w hotelu kosztuje nie mniej niż 30 GEL (45 PLN) (za osobę w pokoju dwuosobowym). Czasem w cenę wliczone jest śniadanie. Istnieje również alternatywa, rzadko polecana, hotele za mniej niż 10 GEL, które ze względu na słabe warunki pobytu, można polecić tylko zdesperowanym turystom. Ceny za kwatery prywatne kształtują się od 10 - 15 GEL (15 – 23 PLN) w mało znanych miejscowościach oraz w tych bardziej znanych, ale poza sezonem, przez 20 – 25 GEL (30 – 38 PLN) w szczycie sezonu w Kobuleti, czy Batumi do nawet 40 - 60 GEL (60 – 90 PLN) w Swanetii.

Piękne widoki, dobra kuchnia, wyważone ceny, fascynująca i tak naprawdę nie odkryta jeszcze kultura, jakich doświadczymy w Gruzji, to doskonale skomponowane składniki naprawdę udanych wakacji!