Postanowienia noworoczne należą do największych oszustw, w jakie jesteśmy w stanie uwierzyć. Przynajmniej na chwilę. Nowa, czysta karta, dobry początek, świeży start – 1-stycznia brzmi obiecująco, daje bowiem nadzieję na nowe, lepsze życie. Dlatego tak chętnie obiecujemy sobie zmiany właśnie od tego granicznego, symbolicznego momentu. Niestety często – zamiast nowym, lepszym życiem, kończy się to depresją i wielkim rozczarowaniem. Bo znowu nie wyszło. Bo nie wyszło za szybko. Bo nawet nie udało się w małej części. Co zatem zrobić, by wreszcie się udało? A może lepiej nic nie postanawiać? Ależ skąd! Należy jedynie postanowić sobie właściwe rzeczy.
Myśl realnie
Największym błędem, który robimy, zakładając zmiany na lepsze, jest postanawianie rzeczy nierealnych do spełnienia, zbyt trudnych, albo nieosiągalnych we w miarę szybkim czasie. Jak to mówią: mierz siły na zamiary, inaczej nic z tego nie będzie. Rzecz się tyczy, jak widać, również postanowień noworocznych. Nie zakładaj więc, że od 1-stycznia rzucisz palenie, skoro wiesz, że i tak się złamiesz – będziesz miał przecież kaca i wyjątkowo silną ochotę na dymka. Postanów jednak, że palenie ograniczysz – w pierwszym tygodniu stycznia wypalisz mniej papierosów, w drugim jeszcze mniej, a pod koniec miesiąca już prawie wcale. Nie zakładaj, że uda Ci się schudnąć 20 kilogramów do końca zimy. Wiesz przecież, że to nierealne.
Cele muszą być konkretne
Żeby cele okazały się bardziej osiągalne, muszą być konkretne. Nie postanawiaj sobie: „schudnę”, „zacznę ćwiczyć”, „będę lepiej się odżywiać”, „zaczną czytać”. To nie przejdzie. Ustal prędzej: „schudnę co najmniej 15 kg”, „zacznę ćwiczyć: będę chodzić dwa razy w tygodniu na siłownię, a dwa razy w tygodniu będę biegał 5 kilometrów po szosie”, „zrezygnuję z fast foodów, słodycze będę jadł tylko w niedzielę”, „będę czytał jedną książkę na tydzień lub dwa”. Ustal też konkretną datę, od kiedy zaczynasz realizować swoje postanowienia. Kiedy sięgniesz po pierwszą książkę? Kiedy kupisz karnet na siłownię? Itd. Stawianie sobie konkretnych celów i ustalanie dat bardzo pomaga w ich realizacji – sprawia, że stają się bardziej wyraziste, mniej abstrakcyjne. A abstrakcyjne cele łatwiej porzucić i usprawiedliwić.
Ustal drogę do celu
Aby robienie postanowień noworocznych miało sens, musisz poświęcić im nieco więcej czasu. Takie, które roisz sobie w głowie, marzysz o ich realizacji, kładąc się do łóżka – zwykle nie mają siły przebicia. Żeby postanowienia wypaliły, musisz wiedzieć, jak je osiągnąć. W przypadku każdego postanowienia ustal, jak do niego dojdziesz – od czego zaczniesz, kiedy, wyznacz konkretne daty, w których sprawdzisz swoje postępy (kiedy np. będziesz się ważył/mierzył). Jeśli marzy ci się czytanie książek, stwórz listę tytułów na pierwsze dwa-trzy miesiące. Gdy zamierzasz lepiej się odżywiać, ułóż swoje menu. Z takim planem będzie ci o wiele łatwiej – stanie się twoim drogowskazem, motywacją i instrukcją jednocześnie.
Zapisuj wszystko
Najlepszym sprzymierzeńcem w ustalaniu noworocznych postanowień jest terminarz. Zainwestuj w swój własny jeszcze przed końcem roku. Niech to będzie terminarz dzienny – jedna strona na jeden dzień. Na pierwszych stronach wypisz swoje postanowienia i opatrz je notkami o tym, w jaki sposób je zrealizujesz. Pod konkretnymi datami zrób konkretne adnotacje np. „ważenie”. Pamiętaj jednak, że tak szczegółowy plan nie jest twoją wyrocznią – traktowanie go w ten sposób może prowadzić do frustracji. Daj sobie miejsce na margines błędu, obsunięć. Niewielki jednak, bo inaczej planowanie przestanie mieć sens. W ciągu roku notuj wszystko: swoje treningi, postępy, zapisuj obejrzane filmy, przeczytane książki, przepisy na dobre, zdrowe dania itd. Bądź konsekwentny – każdy dzień kończ lub zaczynaj od swojego terminarza. Rób listy do zrobienia na cały dzień. Odpowiednie planowanie do najlepsza droga do sukcesu.
Uwierz w sukces
Nie jednak zapiski, rodzaj celu czy data w kalendarzu mają największy wpływ na to, czy dane postanowienie zostanie zrealizowane. To przede wszystkim wiara w siebie działa cuda. Jeśli naprawdę myślisz, że ci się uda, nie podjudzasz swoich wątpliwości, nie gnębisz się, że to i tak nie ma sensu – ale z czystym umysłem jesteś w stanie powiedzieć: „tak, uda mi się” – to najprawdopodobniej osiągniesz sukces.
Nie łam się. Nawet jeśli co roku nie udawało ci się dotrzymać noworocznych postanowień, nie oznacza to wcale, że tym razem też ci się nie uda. Wystarczy sobie postanowić… „w tym roku dotrzymam noworocznych postanowień”. A potem ustalić konkretną drogę do celu.
