Zadbam o siebie – to jedno z potencjalnych noworocznych postanowień niestety często bagatelizowanych przez przedstawicieli płci męskiej. Faceci swoje noworoczne plany wiążą raczej z materialnymi korzyściami (dostanę awans, zmienię pracę, dozbieram na kino domowe, kupię nowy samochód), od czasu do czasu szczęście kolejnych dwunastu miesięcy utożsamiając z lepszą sylwetką (odchudzę się, zacznę ćwiczyć). Kwestie pielęgnacyjne zwykle zostają w tyle. A cóż tu sobie obiecywać? – zastanawia się przeciętny facet. Tymczasem prawdziwa pielęgnacja – taka, która przynosi faktyczne korzyści - wymaga dyscypliny i dobrych nawyków, podobnie jak dbałość o umięśnioną sylwetkę.
Nowy rok to fantastyczny moment, by zacząć od nowa. Już od początku roku wcielić w życie nowe nawyki, wymienić zawartość szafek, nareszcie się postarać. Oczywiście początek stycznia to tylko umowna, trochę fałszywie „magiczna” data – wszystko to możemy zacząć robić od absolutnie każdego, dowolnego momentu w roku. Styczeń jednak przeważnie daje więcej nadziei, motywacja wtedy jest silniejsza, niektórym właśnie w tym czasie – wbrew obiegowej opinii – udaje się coś w sobie zmienić. Mamy dla was listę kosmetycznych postanowień, które warto wdrożyć już od nowego roku. A może i od Sylwestra? Po co czekać?
Ręce z daleka od twarzy
Często robimy to mimowolnie, instynktownie, niespecjalnie zdając sobie sprawę z tego, jak wiele krzywdy sobie wyrządzamy. Nasze dłonie już po chwili od ostatniego mycia stają się siedliskiem bakterii. Gdy dotykamy twarzy, czy to w „badaniu” wyprysków, poszukiwaniu grudek, czy nawet drapiąc się, głaszcząc lub podpierając, przenosimy na nią górę bakterii. Twarz źle to znosi – wkrótce odwdzięcza się krostkami, wągrami, czyli tym, czego tak bardzo nie lubimy. Lepiej więc zachować dyscyplinę i po prostu – trzymać ręce z dala od swojej twarzy.
Zadbam o czystość
Są jednak takie chwile, że po prostu nie da się twarzy nie dotknąć – dzieje się tak, gdy zaswędzi nas nos, czy zakładami soczewki kontaktowe. By uniknąć problemów z cerą ważne jest, by zachować odpowiednie zasady higieny – myć ręce jak najczęściej się da. Często nie zdajemy sobie sprawy, jak na naszą cerę wpływają również inne zewnętrzne czynniki – szalik, który naciągamy także na sam podbródek, telefon, który przykładamy do policzka czy pościel, na której codziennie kładziemy naszą twarz. Każdy z tych przedmiotów codziennego użytku to poważne siedlisko bakterii. Pościel powinniśmy zmieniać zawsze wtedy, gdy traci zapach, staje się już wyczuwalnie nieświeża. Świetnie na cerę działa pościel z prawdziwej satyny.
Pójdę do dermatologa
Gdy mamy gorączkę, coś nas boli, fatalnie się czujemy – zwykle nie mamy oporów, by udać się do lekarza. Dlaczego więc, gdy nasza cera podpowiada nam, że coś jest z nią nie tak, bagatelizujemy te objawy? Dermatolog jest jednym z tych lekarzy, których odwiedzamy najmniej chętnie – szczególnie w przypadku płci męskiej. Myślimy: „przejdzie”, „nie ma się czym przejmować, to normalne”. Tymczasem odpowiednie specyfiki przepisane przez lekarza mogą nas pozbawić wszelkich skórnych niedoskonałości znacznie szybciej i skuteczniej niż środki na chybił trafił kupione w drogerii. Warto spróbować, to nic nie boli!
Podkręcę dietę
Na naszą cerę ma wpływ dosłownie wszystko – nie tylko jak o nią dbamy przed samym lustrem, ale co robimy również dla niej pomiędzy wizytami w łazience. Na naszej cerze mocno wyraża się wszystko to, co jemy. Ważne więc, byśmy żywili się zdrowo, rozsądnie i nie zapominali o witaminach. Suplementy diety i kilogramy tabletek nic tu nie pomogą, jeśli nie wzbogacimy naszego jadłospisu o warzywa, owoce i dobroczynne minerały. Niezależnie od pory roku na naszym talerzu powinno być zielono albo nawet kolorowo – samo mięso, makaron i ziemniaki, to nie wszystko.
Wreszcie zaopatrzę kosmetyczkę, jak należy
Nowy rok to odpowiedni moment, żeby racjonalnie zaopatrzyć swoją kosmetyczkę i wypełnić wszystkie braki. Dobrze będzie stworzyć podstawowy kosmetyczny niezbędnik, w skład którego powinny wejść: dobry krem nawilżający, krem pod oczy, krem na noc, tonik, żel do mycia twarzy, peeling. Kosmetyków nie należy szukać w najniższych strefach cenowych – dobrze jest wybrać się w tym celu do apteki, poszukać w ofercie kosmetyków hipoalergicznych, przejrzeć poświąteczne przeceny prezentowych zestawów.
Wyuczę się porannych rytuałów
Poranna pielęgnacja często jest przez facetów bagatelizowana. W wielu domach poranki wyglądają wręcz ekspresowo – pobudka, dolegiwanie, ekspresowa kawa, opłukanie się zimną wodą i migiem do pracy/na studia.
A jednak dobrze jest się zatrzymać na dłużej przed lustrem. Wystarczy parę minut, w których nie tylko opłuczemy twarz wodą, ale użyjemy żelu do mycia, potem toniku, a następnie odpowiedniego kremu. Kwadrans dłużej w łazience może zdziałać cuda.
Wyuczę się wieczornych rytuałów
Pielęgnacja twarzy i ciała przed położeniem się spać, to jedna z lepszych rzeczy, które możemy dla siebie zrobić. Z odpowiednio oczyszczoną i nawilżoną skórą, relaks będzie pełniejszy, przyjemniejszy, a regeneracja przed kolejnym dniem – skuteczniejsza. Twoja partnerka natomiast okaże się wyjątkowo zachwycona – każda kobieta woli pachnącego i gładkiego faceta w łóżku, niż nieświeżego, gruboskórnego obdartusa.
Po dwunastu miesiącach odpowiedzialnej pielęgnacji poczujemy się znacznie lepiej we własnej skórze i zainwestujemy w długowieczność.