Choć polskim mężczyznom ubieranie idzie coraz lepiej, wciąż jeszcze na ulicach da się zauważyć grzechy mody sprzed lat. A przecież w dobie odzieżowego dobrobytu, gdzie sklepy oferują wielkie bogactwo krojów, materiałów, kolorów i stylów, są one nieuzasadnione. Z czego natomiast wynikają? Modowe wpadki to przede wszystkim zasługa pielęgnowania stereotypów w obrębie myślenia o modzie dla mężczyzn (nowe trendy często uznawane są za niemęskie) lub po prostu wyniesionych z domu przyzwyczajeń. W stosunku do źle ubranych mężczyzn kobiety bywają bardzo krytyczne. Jakie błędy najbardziej im się nie podobają?
Za luźne spodnie
Są panowie, którzy wciąż nie potrafią się przekonać do wąskich, dopasowanych, smukłych krojów spodni. Chętnie wybierają więc zbyt obszerne fasony, w których czują się zdecydowanie bezpieczniej i nie ryzykują (oczywiście wyłącznie we własnym mniemaniu) opinii fircyka, metroseksualisty, zniewieściałego facecika. Tymczasem zbyt szerokie, dzwonowate spodnie, odbierają mężczyźnie powagi i w oczach płci pięknej czynią go raczej niemodnym niechlujem niż macho. Zbyt obszerne i za długie spodnie z wycierającymi się nogawkami lub mocno opierające się na butach, są mało atrakcyjne i przywodzą na myśl modę końcówki zeszłego wieku. Może zatem warto się przełamać i przymierzyć krój, który bardziej podkreśla atuty niż je zasłania? Alternatywą dla mocno dopasowanych spodni są fajne kroje typu baggy.
Masywne buty
W latach 90. w modzie męskiej na mieście królowały tzw. „trapery” – ogromne, masywne buciory, określane czasem pieszczotliwie „czołgami”. Ich czasy dawno już minęły. Mimo to w sklepach nadal można dostać modele robione na tamtą modłę, w których wciąż lubują się niektórzy panowie. I jeżeli takie modowe uchybienie można wybaczyć poczciwemu sąsiadowi po 60. z dwójką dorosłych dzieci i żoną z „trwałą” na głowie, tak już młodemu mężczyźnie nie uchodzi to na sucho. Zdarza się, że faceci przyzwyczajenie do „traktorów” wynieśli z domu. Takowe buty kupowały im zimową porą troskliwe mamusie, dbając, by stopy syna były wystarczająco ogrzane i zabezpieczone przed śniegiem. Czasem też wydaje nam się, że im rzecz jest bardziej masywna, tym większą charakteryzuje się trwałością. Tymczasem to jeden z licznych, modowych mitów. Dzisiaj w sklepach obuwniczych znajdziemy całą masę świetnych smukłych modeli butów, które nie będą ciążyły na nogach, a mimo to rewelacyjnie utrzymają ciepło i nie przemokną w miejskich warunkach. Ważny jest bowiem nie fason buta, a tworzywo, z którego został zrobiony.
Da się dojrzeć na ulicach panów, którzy pałają wyraźną sympatią do obuwia trekkingowego, traktując je jako miejskie zimowe obuwie codzienne. I jeśli da się to zamiłowanie wytłumaczyć w przypadku ogólnego sportowego wizerunku faceta (sportowa kurtka, jeansy o sportowym kroju), tak już w zestawieniu z długim płaszczem - trekkingi wyglądają co najmniej śmiesznie.
Za duża koszula, zbyt obszerny t-shirt
Za duża, kwadratowa koszula to jedno z poważniejszych uchybień w męskiej modzie, szczególnie wtedy, gdy wkładana jest do spodni. To kolejny modowy przeżytek, który niestety niektórym panom wszedł w krew. A można przecież inaczej. Sklepy obecnie oferują całą masę wytaliowanych, wyprofilowanych koszul, które wbrew pozorom zamiast pogrubiać, wyszczuplają i podkreślają atuty męskiej budowy z mocną klatką piersiową na czele. Dobrze dopasowana koszula potrafi skutecznie dodać mężczyźni stylu, szyku, za to za szeroka – zamaskować wszystkie jego walory.
Podobnie rzecz ma się z t-shirtem. Z mody już dawno wyszły workowate koszulki, dziś dobrze jest postawić na kroje typu slim. Gdy natomiast nie jesteśmy przekonani do obcisłych ubrań lub brakuje nam odpowiednich do takiego stylu warunków fizycznych, wybierajmy ubrania o normalnym kroju ściśle w naszej rozmiarówce – próby zamaskowania tuszy za pomocą większych rozmiarów się nie sprawdzają i działają odwrotnie – powiększają zamiast ukryć.
Brzydkie skarpety, luźne bokserki
O skarpetach ubieranych do sandałów powiedziano już wiele i szkoda wspominać o tym kolejny raz, szczególnie, że na horyzoncie czeka już zima. Omijając ten temat, tak czy siak warto jednak wspomnieć o często lekceważonej przez mężczyzn części garderoby, jaką są właśnie skarpetki. Jakże często mężczyźni nie zwracają uwagę na ich urodę, kupując je wzorem swoich ojców na targach i tanich stoiskach. Tego typu skarpety, niejednokrotnie wzbogacone o dziwne napisy i różne „starodawne” aplikacje, bywają też kiepskiej jakości – syntetyczne i szybko się dziurawiące nie pozwalają stopom oddychać i są przyczyną wstydliwego zapachu. W rezultacie, gdy dochodzi do intymnej sytuacji lub wizyty wymagającej ściągnięcia butów, niechlujne skarpetki mogą skutecznie przyciągnąć damski wzrok i zadziałać zniechęcająco. Nie warto więc lekceważyć tej części garderoby i zadbać o swój wygląd nawet w tym drobnym, ale istotnym szczególe.
Podobnie rzecz ma się w przypadku bokserek i slipów. Mężczyźni typu „wieczni chłopcy” szczególnym sentymentem darzą luźne bokserki z kolorowymi rysuneczkami, śmiesznymi napisami i aplikacjami. Te natomiast w intymnych sytuacjach wypadają nader niekorzystnie. Zamiast podkreślić męskość (nie tylko fizyczną, ale i mentalną), budzą rozbawienie i niestety burzą męski prestiż. „Wiuchające”, luźne bokserki już dawno przestały się podobać kobietom (to dobre dla nastolatek), podobnie zresztą jak „tatusiowe” slipy w kolorach granatu i brudnej zieleni. Świetnie za to podkreślą męską fizyczność obcisłe bokserki w stonowanych kolorach, najlepiej pozbawione wesołych napisów na pośladkach.
Reklamówka
To natomiast grzech absolutnie niewybaczalny. Mężczyzna przechadzający się po mieście z reklamówką, w której nie trzyma zakupów, a na przykład teczki z dokumentami lub inne aktualnie potrzebne mu rzeczy to prawdziwy modowy koszmarek. Tymczasem uchowali się jeszcze mężczyźni, którzy nie ufają torbom na ramię czy aktówkom i w sytuacjach, w których plecak nie pasuje im do ogólnego stroju, sięgają po starą, dobrą, polską reklamówkę. I tu wypada zawołać: litości! Sklepy oferują obecnie wystarczający wybór przeróżnych męskich toreb, by każdy w tym dobrobycie znalazł coś odpowiedniego dla siebie.
Choć stara prawda głosi, że wygląd nie jest najważniejszy, trudno zaprzeczyć, że mężczyzna dobrze ubrany bardziej zwraca uwagę kobiet niż ten, który ubiera się niechlujnie. Warto więc pozbyć się dawnych przyzwyczajeń, które z biegiem czasu okazują się nietrafionymi i niepraktycznymi rozwiązaniami. Pozytywna zmiana w wizerunku nie tylko sprawi, że kobiety spojrzą łaskawszym okiem, ale i własne samopoczucie ulegnie błyskawicznej poprawie.
Jesli mogę wyrazić swoją opinię - jak już, to odstraszają zbyt wąskie i zbyt wysokie spodnie + torba noszona na ukos, niczym kobieca. A luźne bokserki są lepsze od "wrzynów"
