Większość z nas nie wyobraża sobie poranka bez filiżanki kawy. Kawa poprawia nam nastrój, ale pita w nadmiarze może poważnie zaszkodzić. Kofeina, która zawarta jest w kawie, to jeden z najbardziej dostępnych środków psychotropowych. Poprawia nam nastrój i sprawia, że czujemy się ożywieni.
Naukowcy z Wydziału Psychologii Eksperymentalnej Uniwersytetu Oksfordzkiego ułożyli równanie, na podstawie którego można wytypować najlepszą godzinę na wypicie porannej kawy. Obliczenia te zostały opracowane na podstawie wielu czynników, między innymi oświetlenia, muzyki czy też aromatu parzonego naparu.
Idealną godziną na „przerwę kawową” jest godzina 11. Jest to wzór przygotowany dla osób wstających między godziną 7 a 9. Brytyjski naukowiec odkrył, że małą czarną najlepiej raczyć się w oświetlonym pomieszczeniu lub na łonie natury w słońcu.
O 11 nasze podniebienie osiąga swoją szczytową formę. Nie powinno się pić kawy w samotności, ponieważ ciepły napar sprawia, że postrzegamy innych w korzystniejszym niż zazwyczaj świetle.
Kawa zawiera również substancje, które są silnymi przeciwutleniaczami. Zapobiega w ten sposób przed niszczeniem naszych komórek. Wyjątkiem są niektóre komórki odpornościowe naszego organizmu, które wykorzystują wolne rodniki do walki z chorobotwórczymi drobnoustrojami.
Kawa poprawia pracę jelit oraz przyspiesza przemianę materii. Wiedzą o tym najlepiej osoby, które się odchudzają. Według naukowców, kawa zmniejsza ryzyko rozwoju Alzheimera oraz zapobiega kamicy nerkowej.
