Obalamy mity na temat whisky

Są dwie szkoły picia alkoholu. Przedstawicielom pierwszej praktycznie obojętne jest, jaki trunek spożywają i nie przywiązują do tego większej wagi. Natomiast w drugiej grupie odnajdziemy pasjonatów, którzy lubią próbować nowych smaków, poznawać historie trunków, a przede wszystkim delektować się napojem zamiast bezmyślnego upijania się. Z pewnością nie są im obce aromaty whisky, ale może się zdarzyć, że wpadli w pułapkę i uwierzyli w mity, które wyrosły wokół tego alkoholu. Pierwsze kłamstwo mówi o tym, że wszystkie whisky smakują tak samo. To może wydawać się prawdziwe dla początkujących fanów. Pierwsze doświadczenia z whisky nie pozwalają na wychwycenie wszystkich walorów, przez co mamy wrażenie, że między gatunkami nie ma żadnych różnic. Tymczasem istnieje kilka czynników, które wpływają na profil smakowy tego trunku. Otóż jego walory zależą między innymi od geografii, ziarna, źródła wody, metody produkcji czy procesu dojrzewania. Jedynym sposobem na naukę rozróżniania smaku jest po prostu degustacja. Trening czyni mistrza, a popijanie whisky pozwoli nam stać się wrażliwszymi na jej subtelności.
Przeczytaj także: Alkohol i seks - jak podnieść jakość miłosnych uniesień »Według kolejnego mitu, prawdziwi mężczyźni powinni pić tylko i wyłącznie czystą whisky. Zapewne wyznawcami tego kłamstwa są osobnicy, którzy próbują w ten sposób wyleczyć jakieś swoje kompleksy. Z mitem walczą nawet doświadczeni koneserzy, którzy twierdzą, że dolewanie wody do whisky ma swoje zalety! Otóż według nich kilka kropli H2O pomaga uwolnić wiele aromatów z trunku. Ponadto woda zmniejsza zawartość etanolu, który może znieczulać nasz węch i smak, nie pozwalając tym samym na wyczucie wszystkich walorów whisky. To zjawisko przedstawia się również, używając porównania do wina. Tak jak ono potrzebuje trochę tlenu do uwolnienia pełni smaku, tak whisky potrzebuje wody. Jakie powinny być proporcje? Nie ma tu specjalnej reguły. Wszystko zależy od gustu każdego pijącego i trzeba po prostu odnaleźć swój złoty środek. Przyjmuje się jednak, że optymalną liczbą są dwie kostki lodu. Istnieje również inna metoda picia polegająca na dolaniu do whisky odrobiny mineralnej wody. Każdy zapewne słyszał o tym, że im starsza whisky, tym jest lepsza, co wiąże się również z większą ceną. Warto jednak przyjrzeć się bliżej tej kwestii, by nie powielać fałszywych informacji. Otóż whisky dojrzewa tylko i wyłącznie w beczkach. Tu możemy mówić o różnym wieku tego trunku. Jeśli natomiast alkohol jest już zabutelkowany, to możemy go wypić po jednym dniu lub pięciu latach, a smak i jakość pozostanie taka sama. W „szkle” whisky nie starzeje się, więc nie popełnijmy gafy towarzyskiej i nie próbujmy wmówić gościom, że nasz trunek jest wyjątkowy, bo trzymamy go w domu od dziesięciu lat.
Przeczytaj także: Poznajemy podstawy wiedzy winiarskiej »Jeszcze jakiś czas temu głównym odbiorcom whisky, byli dojrzali mężczyźni. Wszystko jednak ulega zmianie i w tym wypadku jest to zmiana na lepsze. Otóż po ten szlachetny trunek sięgają coraz młodsi ludzie. Powodem jest najczęściej moda i chęć zaprezentowania się stylowo i elegancko. Oczywiście ślepe podążanie za trendami nie jest czymś pozytywnym, ale w tym wypadku cel uświęca środki.