Petra - Różowe Miasto wyrzeźbione w skałach

Czy to możliwe żeby istniało miasto, którego ściany mają lśniący, różany kolor? Kiedy o tym słyszymy, z niedowierzaniem zastanawiamy się czy to prawda. Otóż tak, takie miasto istnieje naprawdę. Wykute jest w opuszczonych górach Jordanii i nazywa się Petra. Przyciąga niedowiarków, zadziwia ciekawskich i zniewala wszystkich swoim kolorem. Nie zwlekaj, jeśli planujesz podróż w okolice tego miejsca – koniecznie musisz je zobaczyć. Z pewnością nie pożałujesz swojego wyboru.
Zobacz także: Petra - ruiny miasta w Jordanii »Coraz więcej turystów z całego świata, decyduje się na wycieczkę do Jordanii. Żelaznym punktem zwiedzania tego państwa jest wykute w skałach miasto, Petra. Określane jest ono przez archeologów, jako ósmy cud świata. Leży około 3 godzin jazdy samochodem na południe Ammanu – stolicy królestwa Jordanii. Miejscem, które otwiera wrota Petry jest Wadi Musa. To małe miasteczko położone jest na wypalonym zboczu górskim, gdzie zatrzymują się wszystkie wycieczki oraz indywidualni podróżnicy, którzy chcą dostać się do ruin. Petra została wzniesiona przez plemię Nabatejczyków. Pochodzili oni z Półwyspu Arabskiego, a przenieśli się na tereny dzisiejszej Jordanii około III w. p.n.e. Okres rozkwitu miasta rozpoczął się w I w p.n.e., kiedy to Petra zaczęła się bogacić na handlu. Miasto stało na skrzyżowaniu starożytnych szlaków handlowych. Zwiedzanie najlepiej rozpocząć rankiem około 7 lub 8 godziny, by zobaczyć przepiękny wschód słońca w Petrze. Obok bramy wejściowej wyrastają wykute w ścianie dżiny. To rząd obelisków, które miały strzec wejścia do Petry, a dżin to na wschodzie duch. Następnie trzeba przejść przez bardzo wąski korytarz, wyrzeźbiony w skale. Po około 20 minutach marszu, tuż za ostatnim zakrętem, wyłania się zapierające dech w piersiach Różowe Miasto. Wchodząc do miasta, zza skały widać potężną, różową fasadę. Jest to skarbiec - Al. Khazneh. Wysokość skarbca sięga 43 metrów. Na czterech filarach wspiera się architraw, a nad nim jeszcze rząd płaskorzeźb, otoczonych filarami. W środku jest tylko jedno pomieszczenie. Warto tu przyjść około godziny 8, kiedy nie dotrą jeszcze autokarowe wycieczki z Ammanu. W promieniach wschodzącego słońca – skarbiec różowieje. Ściany wąwozu podziurawione są jak ser. W wykutych grotach mieszkali mieszkańcy stolicy Nabatejczyków. Wysoko, na zboczu, stoi rząd grobowców królewskich. Grobowiec ma 17 metrów szerokości i prawie 19 metrów wysokości.

Ważnym punktem wycieczki do Petry jest także płaskowyż, na którym składano ofiary. Tak zwany – Płaskowyż Ofiarny. Widać stamtąd pieczary skalne, grobowce i opuszczone groty mieszkalne. Zachowały się tu budowle, które uczestniczyły w świętych rytuałach Nabatejczyków. Okolice Petry zamieszkiwane są przez Beduinów, którzy czują się również gospodarzami tego miasta. Mieszkali w Petrze jeszcze do lat 50-tych zeszłego wieku. Obecnie, nikt tam już nie mieszka. Zostali oni przesiedleni do pobliskich wiosek i jako jedyni mogą wchodzić bezpłatnie na teren Petry.

W królestwie Jordanii obowiązuje dinar (JOD), w skrócie nazywany "dżidi". Jednodniowy bilet wstępu do Petry, kosztuje 21 JOD, to mniej więcej 70 zł. Jeśli ktoś planuje zostać tutaj dłużej niż 1 dzień, musi liczyć się z faktem, że dziennie wyda około 80 złotych.