Pielęgnacja zimą - obalamy mity!

To, że zimą warto o siebie bardziej dbać – wiedzieć powinien każdy odpowiedzialny facet.  Mężczyźni jednak dopiero oswajają się z myślą, że pielęgnacja to także ich sprawa, nie tylko kobiet. Nic więc dziwnego, że jeszcze nie wszystkim udało się uporządkować wiedzę na ten temat – rozróżnić prawdę, od mitów i zorientować się, co tak naprawdę jest najważniejsze. Oto kilka popularnych mitów związanych z zimową pielęgnacją. Wreszcie nadszedł dzień, by je obalić – raz na zawsze.
Gruba warstwa ciężkiego kremu – to naprawdę pomaga? Poradniki związane z zimową pielęgnacją najczęściej mówią o tym, by zainwestować w krem – tłusty i ciężki. To on będzie stanowił najlepszą, najbardziej skuteczną barierę przed zimnem, wiatrem i mrozem. A więc idziesz do drogerii, prosisz panią ekspedientkę i kupujesz najbardziej tłusty krem w całym sklepie, a potem co rano nakładasz na twarz grubą, centymetrową jego warstwę. Niestety jednak robisz źle. Po pierwsze: tłusty krem nie jest wcale koniecznością. Zwłaszcza dla tych, którzy mają problemy z cerą i skłonność do trądziku. Skóra zimą potrzebuje bowiem nie natłuszczenia, ale nawilżenia. To wśród kremów nawilżających, a nie tłustych, są tak zwane kremy ochronne i w taki krem powinieneś się zaopatrzyć. Po drugie: jak to jest z tą grubą warstwą? Jak się okazuje, wcale nie jest konieczna – to nie jest tak, że im więcej nałożysz na siebie kosmetyku, tym lepiej on zadziała. Działanie kosmetyku zależy od jego składu, nie od ilości.
A po co zimą filtr UV? Wydaje się, że skoro zima jest ciemna i ponura, nie musimy specjalnie przejmować się ochroną przed słońcem. To kolejny mit. Słońce świeci również zimą, tyle że jest ukryte za chmurami. Dlatego, niezależnie od pory roku powinno się stosować kremy z filtrem nie mniejszym niż SPF 15. Gdy wybieramy się na narty i inne zimowe wojaże, filtr jest absolutną koniecznością. Wówczas zaopatrujemy się w kosmetyki z filtrem SPF 20-30. To najlepszy sposób, by ochronić skórę przed przedwczesnym starzeniem i zminimalizować ryzyko schorzeń. Zauważ, jak często mróz sprawia, że Twoja skóra jest zarumieniona. Myślisz, że to normalna sprawa? A nawet, że to poniekąd zdrowa reakcja? Nic bardziej mylnego. Zimowe zaczerwienienia nie są oznaką twojej witalności. Wręcz przeciwnie - oznaczają, że masz osłabione naczynia krwionośne.
Co z tą czapką? Faceci nie lubią czapek. Kiedyś to była kwestia męskości – czapka wydawała się niemęska, odbierana nawet jako dowód słabości, dziwactwo. No bo jakże to tak? Prawdziwemu mężczyźnie nie jest zimno! I czy przypadkiem włosy przyklepane nakryciem głowy nie wyglądają zbyt zabawnie? Dzisiaj czapka stała się już akceptowalnym – ba! – nawet modnym gadżetem. Faceci mają jednak inny dylemat. Nagle bowiem do mody weszło stylizowanie włosów. I to na jaką skalę! Mężczyźni coraz chętniej dobierają sobie modne uczesania, dbają o nie, układają, starają się i męczą. Jakże potem zakryć takie cudo, efekt wytężonej pracy, czapką? I czy przypadkiem czapka nie wysusza i nie niszczy włosów? Rozsądniej będzie tego typu wątpliwości zostawić na boku. Oczywiście, że pod czapką trudniej utrzymać staranną fryzurę, ale warto ją zakładać właśnie dla ochrony – nie tylko naszych uszu, głów i skroni. To zimny mróz i wiatr przetłuszcza włosy - niska temperatura sprawia, że szybciej tracą one wilgoć, a naturalną na to reakcją jest intensywniejsze wydzielanie łoju, który ma włosy chronić. Czapka to zatem przy temperaturze poniżej zera twój obowiązek.
Nie taka pielęgnacja straszna Warto dbać o siebie zimą. Choć wydawać się może, że dobór kremu czy czapka na głowie to zaledwie nieistotne szczegóły, które nic nie zmieniają – to nieprawda. Pielęgnacja robi nam dobrze, wszystkim, niezależnie od płci. Dzięki niej wolniej się starzejemy, czujemy się bardziej witalni, wyglądamy lepiej, mamy lepsze samopoczucie. Odpowiednia pielęgnacja zimową porą sprawi również, że lepiej sobie poradzimy z wiosennym przesileniem. Lepiej też będziemy wyglądać na wiosnę, szybciej się zregenerujemy. I o to właśnie chodzi! Jeśli męczy cię dobór kosmetyków, poproś o pomoc dziewczynę lub koleżankę – to zawsze świetna okazja, by zacieśnić więzi. I większa przyjemność z zakupów.