2013.04.25// D. Kwiecień
Kiedyś whisky kojarzyło się tylko z zamożniejszymi panami po czterdziestce. Te czasy jednak dawno już minęły. Dziś ludzie już w młodym wieku stają się koneserami alkoholu i nie poprzestają tylko na piwach z dużych koncernów i wódce. Coraz częstszym gościem w naszych barkach jest między innymi whisky. To nie tylko smaczny trunek, ale również zdrowy!
Należy jednak podkreślić, że podobnie jak wino czy piwo, whisky zdrowa jest tylko wtedy, gdy pijemy ją w umiarkowanych ilościach. Opróżnianie butelki za butelką wcale nam nie służy.
Przeczytaj także: Jak delektować się whisky? »Ludzką odporność można porównać do małej armii, która chroni nas przed wrogiem. Im ona silniejsza, tym mniej przeciwników może nam zagrozić. Warto więc w nią inwestować. Pomocna może być w tym whisky. Wyniki badań przeprowadzone przez naukowców z australijskiego uniwersytetu Monash dowiodły, że szklaneczka whisky dostarcza naszemu organizmowi dzienne zapotrzebowanie na witaminę C. Jest ona silnym przeciwutleniaczem, co pomaga w walce z chorobami poprzez podnoszenie odporności. Oczywiście witamina C zawarta jest także w innych produktach, ale dlaczego nie łączyć przyjemnego z pożytecznym?
Jedną z chorób, której boimy się najbardziej jest rak. Chociaż nowotwór wykryty odpowiednio wcześnie jest możliwy do wyleczenia, to i tak wywraca nasze życie do góry nogami. Warto więc dmuchać na zimne i żyć tak, by ryzyko zachorowania było jak najmniejsze. Oprócz utrzymywania aktywności fizycznej i odpowiedniego odżywiania, warto również pić whisky. Trunek ten ma właściwości przeciwutleniające i co najważniejsze – zawiera kwas elagowy, który zabija komórki nowotworowe!
Nie tylko nowotwory utrudniają życie ludziom. Zagrożenie niesie ze sobą również udar mózgu, a i demencja stanowi poważny problem. Tu także okazuje się pomocna whisky. Dr David J. Hanson z Uniwersytetu w Nowym Jorku przeprowadził pewne badania. Ich wyniki wykazały, że ludzie pijący jedną lub dwie szklanki whisky dziennie są o 50 procent mniej narażeni na udar mózgu oraz demencję. Sięganie po ten trunek uodparnia nas również na choroby serca i powstawanie zakrzepów.
Przeczytaj także: Po tym poznasz dobrą whisky »Gdy mężczyzna posiada kilka nadprogramowych kilogramów, musi nie tylko zacząć ćwiczyć, ale również przejść na odpowiednią dietę. To oznacza wiele wyrzeczeń, a jednym z nich jest piwo. Trunek ten sprzyja powstawaniu charakterystycznej oponki, która wcale nie jest powodem do dumy. Można go jednak zastąpić.
Tu z pomocą przychodzi nam whisky. Co prawda jest ona bardzo kaloryczna, ale jeśli pijemy jedną czy dwie szklanki, to ta ilość jest już znacznie mniejsza. 20 ml whisky to tylko 49 kcal. To czterokrotnie mniej niż jedno piwo!