Każdy człowiek ma swój gust i ta zasada dotyczy również miłośników zegarków. Jedni lubią klasyczne czasomierze, podczas gdy inni cenią sobie te, które wyglądają jak akcesoria obcej cywilizacji. Jednak X-Trem-1 szwajcarskiej manufaktury Christophe Claret zainteresuje ludzi o nawet najbardziej konserwatywnych gustach. To dlatego, że ten zegarek jest po prostu dziełem sztuki!
Przyjrzyjmy się więc bliżej temu cudowi techniki! Zamiast klasycznej tarczy otrzymujemy widok na mechanizm zegarka i tourbillon nachylony pod kątem 30 stopni. Co z tradycyjną funkcją zegarka, którą jest otrzymywanie informacji o aktualnym czasie? Minuty i godziny odczytujemy ze wskaźników umieszczonych po bokach tarczy. Dzięki wykorzystaniu pola magnetycznego mamy wrażenie jakby te oryginalne i nietypowe wskazówki po prostu pływały w powietrzu. Tak naprawdę są to dwie stalowe kulki o średnicy 4 mm, które poruszają się wewnątrz rurek z szafirowego szkła. Dodatkową funkcją jest umożliwienie nam odczytywania czasu nawet w kompletnych ciemnościach! Zasługujemy to zastosowaniu systemu Super-LumiNova.
Wymiary X-Trem-1 to 40,8 x 56,8 x 15 mm, wodoszczelność wynosi 30 m, a rezerwa mocy to ponad 50 godzin. Zegarek dostępny jest w trzech wersjach. Do wyboru mamy 18-karatowe białe złoto, 18-karatowe różowe złoto lub platynę. Każda z wersji jest powlekana tytanem. Jeśli chodzi o pasek to mamy dwie opcje. Pierwsza to skóra aligatora. Jeśli nie jesteśmy zwolennikami takiego materiału, możemy wybrać drugi wariant. Jest to specjalna skóra, która w dotyku przypomina gumę. Każda z wersji zegarka jest limitowana do 8 egzemplarzy, a cena wacha się od 264 do 288 franków szwajcarskich. Wszystko zależy od wybranych opcji.
