Powszechnie się przyjęło, że najlepszą porą na detoks organizmu jest wiosna. Wiosenne oczyszczanie ma działać jak odtrutka po zimie i pozwolić dobrze wejść w kolejną porę roku i wiążące się z nią zmiany. Na zimowy detoks zwykle nie mamy ochoty – to zimą bowiem odczuwamy większą potrzebę, żeby jeść. I to zimą jemy najwięcej, w tym najwięcej niezdrowych rzeczy. Pytanie tylko: czy ta typowo zimowa, ciężka i opasła dieta faktycznie poprawia nasze samopoczucie? Czy wręcz przeciwnie? Niestety – zimowe obżarstwo potęguje negatywne skutki oddziaływania tej pory roku. Sprawia, że jesteśmy bardziej ospali, mniej energetyczni, a nawet rozbici. Bywa że to nieprawidłowa dieta jest jednym ze składników naszych zimowych stanów depresyjnych i apatii. Jeśli dopada cię zimowe zmęczenie, nie czekaj – wbrew wszystkiemu wybierz się na zimowy detoks.
Jak zacząć?
Okres świąteczno-noworoczny dobiegł już końca. To czas, w którym zwykle najbardziej sobie folgujemy – jemy najwięcej i najwięcej też pijemy alkoholu. Nic dziwnego, że w okolicach połowy stycznia czujemy się wykończeni. Fakt istnienia czegoś takiego jak „Blue Monday”, najbardziej depresyjnego dnia w roku, który przypada na poniedziałek ostatniego pełnego tygodnia stycznia, nie jest przypadkiem. To czas, w którym mamy już dosyć. Mimo to trudno nam się nawrócić – zejść z kanapy, oczyścić lodówkę. A jednak warto. Od czego zacząć?
W pierwszej kolejności dobrze będzie ograniczyć w swojej diecie produkty zawierające dużo węglowodanów i bogatych w tłuszcze. Zamień je na lekką, zdrową dietę, a już po kilku dniach poczujesz wyraźną różnicę – wzrost witalności i przyjemne uczucie lekkości. Jedz więcej potraw zawierających duże ilości błonnika, antyoksydanty oraz pokaźne ilości witamin i minerałów. Z diety usuń również alkohol i inne używki.
Zrezygnuj (lub ogranicz) między innymi z:
- białego pieczywa,
- drożdżówek,
- masła i tłustego mleka,
- cukru, słodyczy, kolorowych napojów,
- tłustego mięsa, fast foodów,
- alkoholu, dużej ilości kawy.
Białe pieczywo zastąp ciemnym. Zamiast słodyczy jedz owoce – jabłka i pomarańcze. Częściej używaj piekarnika zamiast patelni z tłuszczem. Omijaj budki i lokale z niezdrową żywnością, kebabami, hamburgerami i innymi. Przerzuć się za to na sałatki. Używaj mrożonek – jedz warzywa na patelnię i zdrowe, lekkie zupy. Pij dużo wody, od czasu do czasu pozwól sobie na sok.
Co dalej?
Gdy wcielisz już w życie powyższe zasady na co najmniej dwa tygodnie, możesz przejść do fazy drugiej detoksu. Na czym ona polega? Na moment wyrzuć z diety makaron i ciężkie sosy. Nie podjadaj za dużo klusek – nawet na obiedzie u mamy! Tłustą wędlinę zamień na chudą, delikatną i bez konserwantów. Ogranicz pasztet. Ogranicz również sól. To świetny moment, by zaprzyjaźnić się z chudym nabiałem – jedz jogurty naturalne i chudy twaróg. Gdy dopada cię głód, sięgnij po serek wiejski. Nie jedz słodzonych, owocowych jogurtów, ani deserów jogurtopodobnych. One tylko sprawiają wrażenie lekkich. Tak naprawdę są kaloryczne i rozochocają twój organizm, który zaczyna domagać się większej ilości węglowodanów. Dorzuć do swojej diety ryby.
Dobrze, by twój detoks nie trwał krócej niż dwa miesiące. Już po pierwszym tygodniu poczujesz różnicę, choć zmiany będą ci jeszcze trochę dokuczać – będziesz walczył z pokusami i usilnie się mobilizował. Po miesiącu poczujesz ulgę. Po dwóch najprawdopodobniej nie będziesz chciał już wrócić do starych nawyków żywieniowych. Nowe nagle okażą się o wiele smaczniejsze i dobre dla ciebie. Twój organizm odwdzięczy ci się nie tylko dobrą kondycją, ale również lepszą sylwetką. Na wiosnę nie będziesz miał kompleksów, latem z kolei bez obaw pokażesz się na plaży. Mimo że śnieg za oknem, perspektywa udanego lata jest budująca.
Warto detoks uzupełnić ruchem. Jeśli nie przepadasz za siłownią, a bieganie w śniegu wcale ci się nie uśmiecha, postaraj się chociaż o utrzymanie dobrej kondycji w domu. Rozciągaj się co rano i wieczór. Skacz na skakance, dźwigaj ciężary, rób cokolwiek, by wprowadzić organizm w ruch, zamiast statycznie siedzieć przed komputerem. Taki styl życia skutecznie przeciwdziała zimowej depresji. Od teraz żadna zima nie będzie ci straszna.
