Chcąc schudnąć coraz częściej decydujemy się na różnego rodzaju diety. Wiosenna, kopenhaska, weekendowa, to tylko niektóre z kilkudziesięciu wariantów. Tymczasem nie ma czegoś takiego, jak dieta cud. Wystarczy po prostu trochę pomyśleć nad swoimi nawykami żywieniowymi.
Samo słowo dieta budzi często negatywne skojarzenia wśród ludzi, chcących zrzucić parę kilogramów. Jednak pod tym względem w Polsce nie jest tak najgorzej. Amerykanie mają o wiele trudniejszy problem z dietą. Jak coś może się pozytywnie kojarzyć, skoro trzy pierwsze litery to „die”, czyli po polsku „umierać”? Na sam negatywny wydźwięk słowa dieta, my Polacy na szczęście nie reagujemy tak źle. Jednak stosowaliśmy już ich kilka i żadna z nich nie przyniosła wymarzonego rezultatu. Czyli coś musi być nie tak.
Okazuje się, że najczęstszą przyczyną porzucania diety, jest jej niewłaściwy dobór. Wydaje nam się, że wybraliśmy tą idealną, a już po tygodniu nie możemy obejść się bez paczki ulubionych chipsów czy kufla zimnego piwa.
Wystarczyłoby się zastanowić; skoro żadna stosowana do tej pory dieta nie przyniosła rezultatu, to może nie ma diety doskonałej? Co wtedy należy zrobić? Przede wszystkim przeanalizować nasze nawyki żywieniowe. Jeśli bardzo lubimy słodycze to mamy małą szansę zaprzestania ich jeść z dnia na dzień.
Lepiej z każdym dniem starać się spożywać trochę mniej. Poza tym dobrze jest zapytać dietetyka co możemy jeść, a czego unikać. Może nam się wydawać, że dana potrawa nam nie zaszkodzi, tymczasem może być inaczej. Nie zdajemy sobie sprawy, np. z dużej ilości tłuszczu zawartej w naszym ulubionym jedzeniu.
Ważne jest także jadanie o stałych porach. Kiedyś mówiono, że podstawą zdrowego odżywania są trzy posiłki dziennie. Obecnie warto jeść nawet 5-6 razy dziennie, ale w mniejszych ilościach niż dotychczas. Upewnijmy się, że w naszej diecie znajduje się dużo owoców i warzyw.
Do tego pamiętajmy, żeby nie jeść późnym wieczorem. Ustalmy sobie, że od godziny 20 nie jemy, a kolację zróbmy sobie o 19. Kilka powyższych rad na pewno pomoże w walce z „brzuszkiem”. Bo przecież dieta cud nie istnieje.
