Cola-light, jogurt-light, serki-light, czekolada-light, majonez-light, ser topiony-light i wiele, wiele innych produktów występuje w postaci lekkiej, bezcukrowej, beztłuszczowej. A może bezwartościowej? Czy produkty light rzeczywiście są takie zdrowe, jak przekonują nas o tym telewizja i reklamy?
Słówko „light” działa na nas jak lep na muchy, jeśli chcemy schudnąć lub prowadzić „zdrowy tryb życia”. Takie produkty powinny mieć zawartość kaloryczną mniejszą od produktów tradycyjnych o około 40%.
Niestety, często produkty oznaczone jako fit/slim/lekki wcale takie nie są! Święcie przekonani tym, że jemy produkty o niższej wartości energetycznej, myślimy, że możemy zjeść ich o wiele więcej - co jest główną przyczyną nadwagi i otyłości!
Producenci odejmując coś z danego produktu, muszą uzupełnić to w inny sposób, np. zagęstnikiem, substancją utwardzającą, tłuszczem, cukrem, a wtedy kaloryczność produktu zwiększa się lub jest taka sama!
Istnieją różne sposoby eliminowania tłuszczu z pokarmów. Robi się to często przez stosowanie substancji o niższej zawartości tłuszczów. Soki, dżemy, marmolady, cukierki są często słodzone aspartamem. Odtłuszczane są zwykle produkty nabiałowe, takie jak mleko, sery, twarogi, jogurty oraz majonezy i margaryny.
Jedzenie odtłuszczonych produktów nabiałowych nie jest najlepszym rozwiązaniem, ponieważ mają one często bardzo małą wartość odżywczą. Zawierają one mikroelementy, ale bez witamin rozpuszczalnych w tłuszczach – A, D, E, K, a co za tym idzie są gorzej przyswajalne.